czwartek, 27 października 2016

- 4 -


    Po jakichś dwudziestu minutach miałam w rękach " Złodziejkę książek ". Pociągnęłam pieska za smycz do autobusu delikatnie podnosząc go na ręce kiedy już staliśmy w autobusie żeby nikt na niego nie wszedł. Oparłam się o barierkę i spokojnie czekałam na mój przystanek na szczęście nie trwało to długo i po chwili mogłam wysiąść w pełni szczęśliwa pod domem. Pociągnęłam za klamkę i wchodząc do środka zdjęłam kurtkę i buty, odstawiłam pieska na ziemię odpinając smycz. Wesoły szczeniak pognał w kierunku kuchni co wywołało u mnie małe zachichotanie, ma takie krótkie nóżki i za wszelką cenę chce być taki szybki. Odwiesiłam kurtkę którą miałam w dłoniach i powoli poszłam w kierunku w którym pognał piesek. Wchodząc do pomieszczenia zauważyłam Calum'a siedzącego na podłodze pod szafkami z pieskiem na kolanach natomiast reszta siedziała przy stole z lekko naburmuszonymi minami.

- Jejku ale jest słodki! Jak ma na imię ? - spytał Cal 

- Wabi się Laki - zaśmiałam się - A wam chłopaki co się stało ? 

- Calum od razu zabrał pieska i nie pozwolił się nawet pobawić - wyjaśnił mi Luke

- Boże, a ja już myślałam, że coś się stało - zaśmiałam się 

- No bo stało się ! Nie pozwolił nawet pogłaskać - powiedział Mike 

- Spokojnie w końcu go zostawi i wy pogłaszczecie on raczej to lubi - wyjaśniałam 

- Skoro tak mówisz - powiedział Ash 

- Calum, gdzie twoja mama ? - spytałam 

- Wyszła chyba do babci pomóc jej w domu - wyjaśnił 

- Nie pracuje dziś ? 

- Nie zazwyczaj jest dzień, noc, wolne i tak dalej więc jutro idzie na dzień, a dziś ma wolne więc postanowiła skorzystać i pomóc babci w tym w czym jej tam obiecała - wytłumaczył 

- A no rozumiem, chłopaki zabieram Laki'ego na górę też chcę się z nim pobawić, a muszę zadzwonić do rodzeństwa przez kamerkę - uśmiechnęłam się ciepło zabierając szczeniaka z kolan Ash'a 

    Usłyszałam już tylko jakieś marudzenie pod nosem jaka to ja nie dobra itp. i spokojnie ruszyłam do siebie do pokoju. Zamknęłam drzwi od pokoju od razu kiedy piesek wbiegł za mną, pomogłam mu wejść na łóżko nie mógł doskoczyć biedny i zaczęłam rozpakowywać jego zakupy. Miseczki postawiłam obok biurka do których od razu nasypałam karmy i nalałam wody, smycz ułożyłam zwiniętą w kłębek na biurku, a ubranko zostało ułożone obok niej. 
    Kiedy już wszystko było zrobione wzięłam laptopa z biurka i usiadłam obok śpiącego Laki'ego. Oparłam wygodnie plecy o zagłowię i uruchomiłam urządzenie od razu wchodząc w aplikacje skayp'a gdzie kliknęłam opcję dzwoń do jednego z moich braci. Długo nie czekałam zaraz zobaczyłam na ekranie laptopa twarz Max'a mojego starszego brata, ale nie najstarszego. 

- Cześć Kasia, jejku wyglądasz jakoś inaczej - przybliżył śmiesznie twarz do kamerki próbując mi się przypatrzyć 

- Cześć Max'iu, wydaje ci się - zaśmiałam się 

- Odmłodziła cię ta Australia - stwierdził

- Max nie ma mnie w domu od paru dni,a ty myślisz że wyglądam całkowicie inaczej popraw barcie kamerę bo ja tam uważam że jesteś tak samo brzydki jak byłeś przed moim wyjazdem - zaśmiałam się 

- Ej ! Bo popadnę w kompleksy ! - udał naburmuszonego 

- Jasne, jasne - podparłam brodę na ręce 

- A jak ogólnie ci się podoba Sydney ? Jak nowy dom ? Masz jakiś znajomych już ? - uśmiechnął się opiekuńczo do mnie 

- Sydney jest piękne nawet teraz zimą, nowy dom śliczny i przytulny mam duży własny pokój, a właścicielka bardzo sympatyczna, znajomych mam w sumie czterech chłopaków w tym syn właścicielki domu - opowiedziałam bratu 

- Uuu przystojny ? - zaśmiał się 

- Nawet bardzo - przyznałam 

- Bierz się - roześmiał się 

     Porozmawialiśmy jeszcze przez jakąś godzinę, pokazałam mu Laki'ego, opowiedział o jakiejś nowej dziewczynie i paru innych rzeczach z domu. Posiedziałam jeszcze trochę na laptopie poodpisywałam paru znajomym z Polski zanim się obejrzałam była już siedemnasta. Wyłączyłam laptopa którego odłożyłam na biurko, wzięłam nowo zakupioną książkę i okulary z torebki po czym znów wygodnie się usadziłam na łóżku przykryłam kocem i posadziłam Laki'ego na swoich kolanach. Delikatnie zakładając okulary zaczęłam czytać książkę która wydawała się nad wyraz ciekawa. 

1 komentarz:

  1. Podoba mi się.
    Nawet bardzo.
    Piesek musi być naprawdę uroczy.
    Ale podwiedz mi jedno.
    Co robi śnieg w Australii?
    Ja źle przeczytałam czy zmieniłeś klimat?
    Czekam na next.
    Jak możesz to mnie powiadom.
    Mój tt : @aleksandra6555.

    OdpowiedzUsuń